Po wielu potrzebnych (i niepotrzebnych też!) zawirowaniach powracam – tym razem z własną domeną i własnym hostingiem. Wiosną były próby całkiem nowego bloga pod domeną rusticnook.pl, ale po wielu przemyśleniach, wspartych poradami z zewnątrz, postanowiłam postawić bloga na dodatkowej domenie (shayneen.pl), by tamtą zachować w oczekiwaniu na przenosiny mojego starego bloga “blogspotowego”, który od ponad roku płata mi niezłe figle, wyświetlając posty z prawie rocznym opóźnieniem! WordPress to krok, na który chyba każdy bloger decyduje się prędzej czy później. W moim przypadku było to “później”, ale… No, co będę wam ściemniać – bałam się tego WordPressa, jak cholera! I nadal się boję! Dlatego proszę o wyrozumiałość, bo jak to ze mną bywa, postanowiłam i tym razem wszystko opanować sama, jako ta Zosia Samosia. Pewnie jeszcze dużo wody upłynie, zanim zacznie się tutaj robić ładnie i składnie, bo panel wordpressowy to dla mnie totalny kosmos, pomijając fakt, że każde puste miejsce też trzeba czymś zapełnić :) Aczkolwiek… Zapełniać będzie czym, bowiem zaczęłam niedawno całkiem nowe życie, w zupełnie nowym miejscu i właśnie temu mojemu mierzeniu się z “nowym” chcę poświęcić tego bloga. A jak to się stało, że nastało “nowe”, jak krok po kroku do niego dochodziłam i czym mnie cały czas zaskakuje – o tym w kolejnych wpisach. Wpisach, które poprzeplatane będą teraźniejszością, moimi wyczynami rękodzielniczymi (będzie DIY!), eksperymentami kulinarnymi (o to prosili czytelnicy mojego starego bloga), światem roślin (ziół!) i zwierząt, do których mi teraz bliżej, bom na wsi! :)

Takim pięknym latem przywitało mnie moje nowe miejsce na ziemi ;)
lato_2015